Po co nam lęk i strach

with Brak komentarzy

Szybkie bicie serca, gula w gardle, napięte mięśnie, mrowienie w nogach, duszności czy ból brzucha – tak w ciele może objawiać się lęk. Zaburzenia lękowe mogą skutecznie utrudniać codzienne życie. Skąd bierze się lęk i czym różni się od strachu?

Lęku doświadczamy wszyscy i nie bardzo da się od niego uciec. Nie byłoby to również korzystne. Lęk pomaga nam przewidzieć trudności czy zagrożenia, które mogą się zdarzyć w przyszłości i odpowiednio zareagować, aby do nich nie dopuścić lub zminimalizować straty. Lęk staje się problemem wtedy, kiedy jest go za dużo i dezorganizuje codzienne funkcjonowanie lub ogranicza aktywność. Może się to manifestować na wiele sposobów i dotyczyć bardzo różnych obszarów, o czym świadczą np. kryteria diagnostyczne zaburzeń lękowych – a jest ich całkiem sporo, począwszy od ataków paniki, przez hipochondrię, zespół leku uogólnionego GAD, lęk społeczny, szereg różnych fobii specyficznych po zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne.

 

Strach: obiektywne zagrożenie tu i teraz

Lęk to nie strach, ale obie emocje są trochę do siebie podobne. Rozumiejąc, czym jest strach, łatwiej będzie nam zrozumieć lęk. Strach jest emocją pierwotną, dzięki niemu nasz gatunek przetrwał do dzisiaj. Obecnie też nas ratuje z opałów. To odpowiedź na realne zagrożenie tu i teraz, w teraźniejszości. Na przeżycie strachu składa się pięć elementów:

Realne zagrożenie. Coś nam zagraża w tym momencie, np. nadbiegający agresywny pies, samochód z naprzeciwka, który zjeżdża na nasz pas ruchu czy człowiek, który biegnie za nami wieczorem w parku.

Interpretacja. Żeby odczuwać strach, musi nastąpić rozpoznanie danej sytuacji jako zagrażającej. Pies może chcieć ugryźć, samochód nas zmiażdży, a człowiek w parku może okraść, pobić, zgwałcić czy zabić.

Reakcje fizjologiczne. Strach automatycznie uruchamia część autonomicznego układu nerwowego, jaką jest układ współczulny, nazywany inaczej sympatycznym. Jest on odpowiedzialny za wiele funkcji w organizmie, między innymi za mobilizację do reakcji i działania. Pobudzenie układu współczulnego może objawiać się szybszym biciem serca, przyspieszonym oddechem, rozszerzeniem źrenic, zwiększoną potliwością, wzrostem poziomu glukozy we krwi, wzrostem lub spadkiem ciśnienia, zwiększonym wydzielaniem hormonów, spowolnionym trawieniem itp. Możemy odczuwać „gulę w gardle”, ból brzucha, suchość w ustach, duszności itp. To wszystko ma ułatwić nam reakcję „walcz lub uciekaj”. I faktycznie, przy takim napięciu człowiek jest w stanie zwielokrotnić możliwości swojego organizmu, choćby pobić swój rekord w bieganiu. Objawy fizjologiczne się wyciszają, jak minie zagrożenie.

Emocje. Strach, przerażenie, panika, obawa, niepokój.

Działania. Wszystkie wcześniejsze elementy składowe strachu przygotowują nas do reakcji „walcz lub uciekaj”. W sytuacji realnego zagrożenia to są najbardziej adekwatne reakcje do tego, żeby przeżyć.

 

Lęk: myśli o jakimś zagrożeniu w przyszłości

Czym różni się lęk od strachu? Różnica polega na interpretacji zagrożenia. W przypadku strachu mamy do czynienia z realną sytuacją, którą postrzegamy jako zagrażającą tu i teraz. Z kolei poznawczym składnikiem lęku jest subiektywnie przewidywanie zagrożenia w przyszłości. To przekonanie, że może się wydarzyć coś niebezpiecznego i wokół tego koncentrują się nasze myśli. Czasami to zagrożenie jest realne, ale najczęściej w przypadku zaburzeń lękowych silne emocje może wzbudzić sama myśl o potencjalnym niebezpieczeństwie. Czasami łatwo uchwycić taki sposób myślenia, który można ująć jako przepis na lęk: „A co, jeśli…” + wizja najczarniejszego scenariusza = lęk.

W zależności od stopnia nasilenia lęku, może mu towarzyszyć całe spektrum objawów fizjologicznych, podobnych jak w reakcji na strach. Wszystko jest ok, dopóki myśli dotyczące potencjalnego zagrożenia prowadzą do konkretnych działań, które mogą temu zapobiec. Do gabinetów psychoterapeutów zgłaszają się osoby, u których ten poziom lęku jest nadmiarowy, utrudnia codzienne funkcjonowanie czy prowadzi do obniżenia nastroju lub problemów somatycznych.
O tym, czego możemy się bać (lękać) i jak to rozpoznać – w kolejnych wpisach.

Zostaw Komentarz